Witam i proszę o poradę

Zwiń
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Wyczyść wszystko
new posts
  • DARO_83
    Classic
    • 2010
    • 20

    Witam i proszę o poradę

    Jako zarejestrowany użytkownik jestem tu po raz pierwszy co nie oznacza, że nie śledziłem tego forum wcześniej. W końcu przyszedł dzień kiedy zdecydowałem się na dołączenie do Szanownego grona Forumowiczów, gdyż oprócz czytania chciałbym również coś napisać dzieląc się swoim doświadczeniem i opinią.
    Mam nadzieję, że nie będę się Wam bardzo naprzykrzał a może uda mi się czasami komuś w czymś pomóc.

    pozdrawiam Wszystkich serdecznie.
    O2 1.8 TSI 2010
  • dniopers
    Classic
    • 2008
    • 2

    #2
    Witam i proszę o poradę

    Witam i mam prośbę. W na wiosnę mam zamiar właśnie zakupić sobie Octavię TDI 90 KM, może jak się trafi to 110 KM. Co muszę sprawdzić w samochodzie przy kupnie, gdzie mogą być jakieś haczyki czy jakieś ukryte wady typowe dla tego modelu ?(np. moj kumpel kupił passata b4 niby, jak twierdził facet bez ABS, okazało się że ABS był tylko uszkodzony dlatego był odpięty). Co mam sprawdzić żeby nie dać zrobić się w balona, za pomoc wielkie dzięki.

    Komentarz

    • Guguś
      L&K
      S_OCP Member
      • 2008
      • 1212

      #3
      dniopers, napewno na starcie zapoznaj się z poniższym tematem, tam masz linki do aukcji i Nasze opinie:
      __________________________________

      Witaj szkoło, żegnajcie kochane pieniążki.

      Komentarz

      • Klauzero
        Rider
        • 2008
        • 575

        #4
        dniopers, bez względu na wszystko... jeśli będziesz zdecydowany na dane auto po oględzinach, pierwszych testach i jeździe próbnej, to udaj się do najbliższego ASO, albo przynajmniej stacji diagnostycznej (w PZM bardzo ładnie auta testują - to lepsze niż karty tarota, bo wszystko wychodzi) na przegląd z prawdziwego zdarzenia.

        Przegląd w stylu "sprawdzone auto". Jeśli gdzieś coś było robione, amorki są zużyte lub cokolwiek nie jest tak, jak powinno, to zawsze jest możliwość negocjacji ceny. Jeśli sprzedawca nie zgodzi się na taki przegląd, to odpuść sobie - na pewno już zna wynik takiego przeglądu i będzie Cię utwierdzał w przekonaniu, że nie ma to sensu, bo "nówka sztuka, w deszczu nie śmigana".

        W moim przypadku taki przegląd, to najlepiej zainwestowane 60 złotych od niepamiętnych czasów (trefne auto warte było duuuużżżżooo wiecej
        Mądry Polak po ©kodzie...

        Komentarz

        Pracuję...